Studia w USA zaczynają się od 4-letnich studiów
licencjackich, kończących się zdobyciem tytułu BA
lub BSc. Kolejnym stopniem są studia magisterskie lub doktoranckie. By rozpocząć studia doktoranckie w
większości przypadków wystarczy dyplom BA/BSc.
Nasuwa się więc pytanie, czy możliwe jest rozpoczęcie w USA studiów drugiego stopnia po polskim licencjacie.
Na stronach znanych uniwersytetów można przeczytać, iż głównym warunkiem przyjęcia na studia drugiego stopnia jest posiadanie dyplomu BA/BSc lub jego odpowiednika. Problem polega na tym, że licencjat często nie jest uznawany za odpowiednik amerykańskiego bakałarza. Jest to spowodowane mniejszą liczbą lat studiów, a co za tym idzie - mniejszą liczbą kredytów (odpowiednik punktów ECTS w Europie; przelicznik: 1 pkt. ECTS = 0,5 pkt. kredytu US). WES (World Education Services), największa z firm zajmujących się
ewaluacją dyplomów, uznaje licencjat jako 3 lata studiów
undergraduate. Oznacza to, iż najczęściej absolwent studiów licencjackich może przenieść się co najwyżej na trzeci rok studiów undergraduate.
Ubiegając się o stypendium Fulbrighta również należy posiadać tytuł magistra bądź studiować na ostatnim roku studiów magisterskich. Dyrektor Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta Andrzej Dakowski twierdzi, że "kiedy
Proces Boloński doprowadzi do pełnej równoważności kształcenia w skali
Europy, sytuacja uznawalności dyplomów na pewno zmieni się także i w
USA. Wtedy zapewne będzie można kontynuować studia w stanach po polskim
licencjacie". (www.perspektywy.pl)
Wniosek: Jeśli chcesz studiować na bardzo dobrej uczelni i/lub liczysz na stypendium, najlepiej skończ studia magisterskie w Polsce.
Cytowane źródła internetowe: